poniedziałek, 28 lipca 2008

Co zrobiło Ministerstwo Infrastruktury w tym roku?

Mimo wakacji, trwają rządowe konsultacje w sprawie zmian w ustawie „Prawo budowlane” i ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jak podaje serwis lokalnej TV Lublin, w ubiegły piątek, 25 lipca o planowanych zmianach mówił tam wiceminister infrastruktury Olgierd Dziekoński. Na spotkaniu z samorządowcami oraz przedstawicielami zainteresowanych środowisk zawodowych: architektami, urbanistami i przedstawicielami firm developerskich omawiano nowe przepisy, które mają ułatwić zaczęcie i prowadzenie budowy oraz poprawić jakość budowanych obiektów.

Dyskusja pokazała ogólne niezadowolenie środowiska branżowego z obecnej sytuacji w budownictwie. Dotyczyło ono zwłaszcza tego, że obecnie procedury związane z budowami są za długie. Architekci narzekają, że 90 procent projektów tworzą ludzie z tzw. ograniczonymi uprawnieniami. Efektem są złej jakości projekty, ale za to atrakcyjne cenowo. Urbaniści i architekci narzekają też na zbyt częste zmiany przepisów prawnych.

Planowana nowelizacja ma nie tylko ułatwić procesy inwestycyjne, ale też sprawić, by jakość powstających budynków była wyższa. Ministerstwo Infrastruktury zapowiada skuteczniejsze kontrole jakości architektury - samych budynków, ich otoczenia oraz umieszczanych na ścianach reklam i szyldów.

Kolejne spotkania już za kilka dni, 30 lipca konsultacje odbędą się we Wrocławiu i Opolu. Tymczasem już dziś głośno w mediach o wynikach raportu, opracowanego przez Ernst & Young, na temat skuteczności prac legislacyjnych. Okazuje się bowiem, że w pierwszym półroczu rząd zrealizował jedynie 32,6 proc. (wg wskazań GP) projektów zakładanych na ten rok.

Tak niski indeks ratują m.in. dane statystyczne na temat prac Ministerstwa Infrastruktury, gdzie sfinalizowano zadeklarowane projekty na poziomie 58 proc., przy czym za najważniejsze osiągnięcia resortu uważane są:

- nowelizacja prawa budowlanego, likwidująca pozwolenia na budowę,
- nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, która ma zlikwidować decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu,
- certyfikaty energetyczne budynków, które powinny funkcjonować od początku 2009 roku.

Nie pociesza natomiast w ogóle fakt, że większość z projektów jest na etapie konsultacji społecznych czy międzyresortowych. Z raportu wyłania się obraz rządu, którego opieszałość w realizowaniu zadań nie dość, że powoduje brak przewidywalności i możliwości prognozowania, to jeszcze rodzi koszty dla prywatnych podmiotów i rynku.

Szerzej na temat wyników Barometru legislacyjnego można poczytać w artykule pt. Ministerstwo Infrastruktury na celowniku.

Brak komentarzy: