poniedziałek, 27 kwietnia 2009

Termomodernizacja zabytków

Kilkaset zabytkowych pałaców, dworów i zamków zaadaptowano już do celów komercyjnych. Kilkaset kolejnych, które mogłyby pełnić podobne funkcje, z różnych powodów popada w ruinę. Teraz pojawiły się szanse na zmiany. 19 marca br. wprowadzono nowe zasady przyznawania dopłat z budżetu państwa na termomodernizację i remont budynków. Brak środków na renowację czy utrzymanie, a także trudności z przystosowaniem do funkcji użytkowych to tylko niektóre problemy, z jakimi borykają się właściciele zabytkowych obiektów.

Sposobem na rozwiązanie pierwszego z nich może być uruchomiony przed miesiącem program kredytów z premią remontową i termomodernizacyjną. Dofinansowaniem ze środków państwa objęto wymianę stolarki okiennej, ocieplenie ścian budynku i modernizację systemu grzewczego, pod warunkiem uzyskania określonych oszczędności energii - w zależności od rodzaju modernizacji. Z dopłat mogą skorzystać gminy, powiaty, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, a także osoby prywatne. Ubiegać o nie można się w jednym z banków, który podpisał umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Na powyższy cel w 2009 roku zarezerwowano w Funduszu Remontów i Termomodernizacji 350 mln zł. Warto zaznaczyć, że kwota premii będzie zwolniona z opodatkowania.

Premia termomodernizacyjna jest dopłatą do kredytów zaciągniętych w celu realizacji przedsięwzięć, które pomogą zmniejszyć zużycie ciepła w już istniejących budynkach mieszkalnych oraz budynkach służących do wykonywania przez jednostki samorządu terytorialnego zadań publicznych. Obejmuje ona zarówno budynki wielorodzinne, jak i domy jednorodzinne. O premię mogą starać się osoby fizyczne, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, spółki prawa handlowego i samorządy. Zmniejszona z 25% do 20% kwota przyznawanej premii nie może przekroczyć 16% wszystkich kosztów poniesionych na realizację przedsięwzięcia termomodernizacyjnego. Nie może być również wyższa od dwukrotności przewidywanych rocznych oszczędności kosztów energii, ustalonych na podstawie audytu energetycznego. Limit dopuszczalnej kwoty kredytu, który dotychczas nie mógł przekroczyć 80% kosztów przedsięwzięcia, został zniesiony. Oznacza to, że inwestorzy będą mogli uzyskać teraz finansowanie w wysokości odpowiadającej całkowitym kosztom takiego przedsięwzięcia.

Premia remontowa służy dofinansowaniu kredytów na remont najstarszych budynków wielorodzinnych, których użytkowanie rozpoczęto przed 14 sierpnia 1961 r. O 20% dopłatę mogą ubiegać się TBS-y, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe oraz osoby prywatne. Warunki jej uzyskania są nieco łagodniejsze niż w przypadku premii termomodernizacyjnej, zakłada się bowiem niższe wartości oszczędności energii cieplnej osiągane w wyniku remontu, określone na podstawie audytu. Wysokość dopłat remontowych nie może przekraczać 15% kosztów przedsięwzięcia.

Nowe przepisy powinny zachęcać do poprawienia efektywności energetycznej budynków i dbania o ich stan techniczny. To szczególnie istotne w przypadku zabytków, stanowiących nasze dziedzictwo architektoniczne, ale nie tylko. Z danych Ministerstwa Infrastruktury wynika, że ok. 40 tys. obiektów w naszym kraju grozi całkowite zniszczenie. Możliwość skorzystania z przeznaczonych na remonty i modernizacje premii pozwoli w znacznym stopniu ograniczyć to zjawisko - mówi Beata Pawlak, redaktor portalu TermoDom.pl. - Renowacje obiektów historycznych zawsze jednak powinna poprzedzać kompleksowa analiza opłacalności przedsięwzięcia, z uwzględnieniem możliwości technicznych, funkcjonalności czy energooszczędności. Choć dyrektywa EPBD, w celu ograniczenia emisji CO2, wprowadza wymóg obniżenia energochłonności do minimalnych wymagań dla wszystkich budynków poddawanych remontom generalnym, można od nich odstąpić, gdy działania termomodernizacyjne w obiektach historycznych miałyby naruszyć ich charakter lub wygląd. Na rynku dostępnych jest wiele rozwiązań spełniających kryteria zarówno w zakresie ochrony zabytków, jak i energooszczędności. Funkcjonujący od kilku tygodni system premii może okazać się znakomitym rozwiązaniem problemów wielu właścicieli czy zarządców zabytkowych kamienic i pałaców, którym dotąd na taki remont brakowało pieniędzy - podsumowuje Beata Pawlak.

Zarówno wymagania dotyczące ochrony zabytków, jak i te związane z oszczędnością ciepła, spełnia ekologiczny system mineralnych bloczków YTONG MULTIPOR. Ten paroprzepuszczalny i niepalny materiał gwarantuje ponadto wysoką ochronę przeciwpożarową (klasa materiałów budowlanych A1), zaś zdolność do naturalnej regulacji wilgotności powietrza zapewnia odpowiedni klimat w pomieszczeniu.

Z punktu widzenia technologii budowlanej, wewnętrzna izolacja ścian zewnętrznych uchodzi za problematyczną, z powodu niebezpieczeństwa tworzenia się kondensatu oraz pleśni. W przypadku użycia klasycznych materiałów izolacyjnych konieczne jest zwykle zastosowanie paroizolacji. Paroprzepuszczalne bloczki YTONG MULTIPOR w dużym stopniu składają się z zamkniętych, izolujących ciepło porów powietrznych. Skraplająca się para wodna zbierana jest przez ścianki komórkowe tych porów i - w wyniku naturalnego osuszania się materiału mineralnego - przekazywana z powrotem do powietrza w pomieszczeniu.

Bloczki YTONG MULTIPOR można stosować zarówno w przypadku renowacji obiektów zabytkowych, nawet tych o skomplikowanej elewacji, jak również do adaptacji na cele mieszkaniowe budynków przemysłowych. Korzyści ze stosowania tego produktu są szczególnie widoczne przy zmianie sposobu użytkowania obiektów zabytkowych. Dobrym przykładem jest tu przekształcenie w pomieszczenia mieszkalne budynków dawnych koszar w Poczdamie i, znajdujących się w nich, dziewiętnastowiecznych stajni ułanów gwardii. Ze względów konserwatorskich nie wolno było podczas przebudowy zmienić wyglądu ceglanej ściany zewnętrznej. Jedynym sposobem na zagwarantowanie izolacji cieplnej fasady było zastosowanie bloczków YTONG MULTIPOR.

W Polsce obiektem referencyjnym z zastosowaniem produktu YTONG MULTIPOR jest młyn we Lwówku - w niszczejącym budynku z 1913 roku powstało trzynaście nowoczesnych lokali mieszkalnych.

Adaptacją starych budynków na potrzeby mieszkaniowe zajmuję się od 2002 roku - mówi Wojciech Gomułka, właściciel firmy WOJTBUD, która remontowała młyn we Lwówku. - Zasadniczym problemem w takich obiektach było docieplenie ścian, które ze względu na ochronę konserwatorską nie mogło być wykonane z zewnętrznej strony ściany. Próbowano różnych rozwiązań. Zawsze pojawiało się niebezpieczeństwo zawilgocenia, a przez to utraty termoizolacji cieplnej na styku izolacji i ściany zewnętrznej. YTONG MULTIPOR znakomicie rozwiązał ten problem. Dzięki zastosowaniu go uzyskano dwojaki efekt. Z jednej strony poprawiono izolację cieplną budynku, z drugiej zaś uniknięto ryzyka powstania zawilgocenia w ścianie. Materiał doskonale wchłania naturalne zawilgocenie powstające w budynkach i oddaje je podczas ogrzewania. W pomieszczeniach panuje bardzo przyjemny mikroklimat, nie występują zawilgocenia w narożnikach. Mieszkania te w opinii użytkowników są bardziej przyjemne niż te w nowo wybudowanych siedliskach wielorodzinnych. YTONG MULTIPOR jest dodatkowo materiałem łatwym w montażu i obróbce. Nasza firma planuje wykorzystywać go również przy realizacji kolejnych inwestycji - zapewnia Wojciech Gomułka.

Zobacz film instruktażowy, jak przeprowadzić ocieplenie ścian zewnętrznych od środka w obiekcie zabytkowym.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Jestem przerażony pomysłem ocieplania zabytkowych murów od wewnątrz płytami YTONG MULTIPOR. Zapoznałem się z materiałem umieszczonym na stronie www firmy dotyczącym konferencji w sprawie możliwości wykorzystania płyt YTONG do ocieplania od wewnątrz zabytków. Moje przerażenie jest ty większe, że na konferencję nie zostali zaproszeni specjaliści ds certyfikacji czy audytów energetycznych budynków. Głównie na konferencji, obecni byli potencjalni inwestorzy, którzy zakupią proponowane materiały do wykorzystania w ociepleniach budynków od wewnątrz. Jak niewielką wiedzę na temat fizyki budowli przedstawiali prezenterzy materiałów niech świadczy fakt, iż ich zdaniem główną przeszkodą w stosowaniu ocieplenia od wewnątrz jest uniemożliwienie dyfundowania powietrza wraz z parą wodną przez przeszkody budowlane. Przeciwstawiając ocieplenie styropianem na korzyść proponowanych płyt mówiąc, że płyty YTONG są lepsze, gdyż nie blokują przepływu powietrza. To prawda, tylko założenie jest zupełnie błędne. Głównym przeciwwskazaniem do ocieplania murów od wewnątrz jest to, że izolacja taka, powoduje przemarzanie murów do dość znacznych głębokości. Powietrze w zależności od pory roku dyfunduje w różny sposób, zawsze od temperatury wyższej do niższej, niosąc ze sobą określoną porcję wilgoci. Przegroda budowlana zawsze posiada pewną ilość wilgoci. W przypadku gdy punkt zamarzania znajdzie się w środku przegrody nastąpi erozja murów. Zupełnie inaczej jest w przypadku ocieplenia od zewnątrz. Wówczas najczęściej wykroplenie wilgoci i spadek temperatury wystąpi na izolacji cieplnej muru. Taka sytuacja nie powoduje erozji muru, gdyż już na powierzchni pod izolacją cieplną będzie taka temperatura, która uniemożliwi wykroplenie się wody. Cały mechanizm jest dość skomplikowany, trudny do opisania w kilku słowach. Nie informowanie o tym osób zainteresowanych poprawieniem własności cieplnych przegród budowlanych spowoduje, że to co nie zniszczyły wojny i najazdy wrogów, zostanie zniszczone przez ludzi dążących do zarobienia pieniędzy za wszelką cenę.
Na koniec chcę powiedzieć, że moje obawy nie są wyssane z palca, jest szereg przykładów osób, które nabyły obiekty zabytkowe i przerażone kosztami utrzymania takiego obiektu, na własną rękę dokonywali termomodernizacji. Apeluję do wszystkich osób, które podejmują się prób, ocieplania murów od wewnątrz na własną rękę, o zdrowy rozsądek. Ingerencja w zabytkowe mury, bez przeprowadzenia ekspertyzy specjalisty, zniszczy zabytkowy obiekt.